Fundacja Pomyśl o Przyszłości

Propozycje zmian

Opłata równych szans
(od korzyści skali)

Poniższa propozycja jest odpowiedzią na potrzebę wprowadzenia rozwiązań, w tym zmian legislacyjnych, dotyczących reguł konkurowania na wspólnym europejskim rynku. Obecnie w międzynarodowej rywalizacji na tych samych zasadach uczestniczą wielkie globalne koncerny, mające za sobą przewagę korzyści skali, kapitału i siły marki oraz dopiero rozwijające się przedsiębiorstwa z Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Nierównowaga pomiędzy tymi podmiotami powoduje, że mniejsze firmy praktycznie nie mają szans na zyskowną działalność na unijnym czy globalnym rynku. Potwierdza to raport Fundacji pt. Polska Globalnie

Stworzenie równych szans konkurowania jest warunkiem koniecznym do dalszego rozwoju Polski i innych krajów z Europy Środkowo-Wschodniej, a tym samym podnoszenia poziomu życia w tych krajach i wyrównywania go z poziomem, jaki osiągają mieszkańcy najbardziej zamożnych krajów Unii.

Zdajemy sobie sprawę, że proponowane rozwiązanie, jak każde, oprócz wielu zalet ma także słabe strony. Dostrzegając je Fundacja pragnie podkreślić, że głównym celem projektu Opłaty Równych Szans jest rozpoczęcie debaty publicznej na temat wyrównywania szans konkurowania dla polskim i unijnym rynku dla polskich rodzimych firm i wypracowanie rozwiązania akceptowalnego przez wszystkie zainteresowane strony. Dlatego też zachęcamy wszystkich do zapoznania się z poniższą propozycją mając nadzieję, że spotka się ona z konstruktywną krytyką i będzie inspiracją do szukania lepszych rozwiązań.

 

  1. Wprowadzenie

Rozwój silnej gospodarczo UE stanowił jedną z przesłanek utworzenia wspólnoty. Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej za jeden z podstawowych celów stawia sobie „zapewnienie postępu gospodarczego i społecznego swych Państw poprzez wspólne działanie, usuwając bariery dzielące Europę, (…)“. Uznaje jednocześnie, że usunięcie tych barier „wymaga zgodnego działania w celu zagwarantowania stabilności w rozwoju, równowagi w wymianie handlowej i uczciwości w konkurencji“.

Dziś widać, że celu tego nie udało się osiągnąć. W Unii Europejskiej, która miała stać się gwarantem jednolitego rozwoju poszczególnych państw, nigdy tak naprawdę nie udało się stworzyć mechanizmu równych szans. Na likwidacji granic skorzystały przede wszystkim koncerny z dużych krajów „starej” Unii. Posiadając korzyści z tzw. efektu skali osiągniętego na dotychczasowych rynkach, wielkie korporacje okazały się największymi beneficjentami integracji europejskiej, gdyż powiększyły jeszcze swoje korzyści skali. Przewaga ekonomiczna tych firm jest przeważnie dużo większa niż korzyści przedsiębiorstw pochodzących z krajów „nowej” Unii, uzyskiwane dzięki niższym, krajowym kosztom pracy. Prowadzi to do upadku rodzimych, narodowych firm, które nie są w stanie konkurować z paneuropejskimi przedsiębiorstwami. W efekcie bogate kraje dalej szybko się rozwijają, natomiast te, które później przystąpiły do UE zwiększają dystans i rozwijają się dużo wolniej. UE jako wspólnota ekonomiczna traci na tych dysproporcjach swoją konkurencyjność względem innych, wielkich światowych gospodarek.

Zachodnie koncerny dostarczają swoje produkty na rynki Europy Wschodniej często po cenach dumpingowych bądź poświęcając zyski, przez co ograniczają lokalna konkurencję i zaniżają wpływy z podatku dochodowego należnego Polsce.

Coraz bardziej uwidacznia się potrzeba stworzenia mechanizmów wyrównujących szanse konkurowania między firmami, które czerpią znaczne korzyści z tytułu efektu skali a tymi, które, z różnych, często politycznych i niezależnych od siebie powodów tego efektu nie miały szansy rozwinąć, czyli z firmami z krajów, które w późniejszym czasie dołączyły do Unii.

Zaproponowana poniżej propozycja nowego uregulowania może zapewnić rozwój gospodarczy poszczególnych krajów członkowskich, a więc i całej Unii między innymi poprzez pobudzenie uczciwej konkurencji w wielu branżach, w tym także w handlu detalicznym. Co więcej propozycja ta jest w zgodzie z zapisami i duchem Traktatu. Przesłanką do objęcia opłatą ma być bowiem posiadanie efektu skali, który daje znaczne przewagi dla dużych graczy nad mniejszymi konkurentami i często uniemożliwia ich rozwój prowadząc do monopolizacji. Taki zaś stan jest zaprzeczeniem wolnej i uczciwej konkurencji i w efekcie prowadzi do pogłębiania się dysproporcji w rozwoju regionów Unii. A przecież wyrównywanie szans w Unii Europejskiej, legło u podstaw powstania Unii.

 

  1. Pojęcie korzyści skali

Pojęcie „korzyści z tytułu efektu skali” odnosi się do oszczędności, jaki dany podmiot osiąga w związku ze zwiększeniem skali swojej działalności. Wytwarzając lub sprzedając więcej jednostek danego produktu, przedsiębiorca kupuje materiały niezbędne do jego produkcji w większych ilościach – a zatem po niższych cenach, ma możliwość specjalizacji swoich pracowników – co przekłada się na zwiększoną wydajność ich pracy, zaś koszty logistyczne lub reklamowe rozkładają się na zwiększoną produkcję, w efekcie stanowiąc mniejszy udział w końcowej cenie produktu. Innymi słowy – korzyści skali mogą obniżyć koszty (szczególnie stałe) podmiotu zdolnego wygenerować efekt skali nawet o kilkadziesiąt procent.

Korzyści z tytułu efektu skali są tym większe, im większy jest udział danego podmiotu w rynku właściwym. Jednocześnie, im większy jest dany rynek, tym większe są korzyści skali osiągane przez podmioty na nim działające. W konsekwencji, w naturalny sposób są one największe, jeśli rynkiem właściwym jest rynek globalny lub co najmniej rynek całej Europy. Z tego powodu w branżach, dla których charakterystyczne są wysokie korzyści z tytułu skali (branżach „globalnych”), przedsiębiorcy starają się zdobywać dla swoich produktów jak najwięcej rynków – w ten sposób zwiększają wolumen swojej produkcji lub sprzedaży. W konsekwencji, powiększają oni uzyskiwane przez siebie korzyści skali i uzyskują istotną przewagę konkurencyjną, która prowadzi największe firmy do dominacji monopolu.

 

  1. Wpływ zjawiska korzyści skali na polską gospodarkę

W opisanych powyżej branżach „globalnych” mniejsze podmioty krajowe przegrywają walkę konkurencyjną z dużymi koncernami ze względu na to, że z uwagi na znacznie mniejszy wolumen produkcji lub sprzedaży nie osiągają korzyści skali. W efekcie, oferowane przez nie towary są droższe od tych oferowanych przez duże koncerny, które z każdym nowym rynkiem dodatkowo powiększają uzyskiwane korzyści skali.

Polskie rodzime firmy upadają, a przecież to one często wytwarzają kilkukrotnie więcej polskiej wartości dodanej w stosunku do zagranicznych koncernów działających na terytorium naszego kraju.

Zagadnienie to jest szczególnie istotne dla polskiej gospodarki. Aby w całości zrozumieć istotę zagadnienia, należy przejść do szerszego kontekstu historycznego, w ramach którego operują europejscy przedsiębiorcy. Kontekst ten przedstawia się dosyć jednoznacznie – podczas gdy na Zachodzie od połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku przedsiębiorcy mieli stworzone optymalne warunki do długofalowego rozwoju i prowadzenia działalności, w Europie Środkowo-Wschodniej te warunki przez wiele lat praktycznie nie istniały. Zachodnie przedsiębiorstwa aż do 2004 r. swobodnie – korzystały z dobrodziejstw jednolitego rynku i wszystkich swobód, na których się on opiera, i dzięki akumulacji kapitału i ciągłemu rozwijaniu osiąganego efektu skali stawały się potężnymi graczami na rynku europejskim. Tymczasem, przedsiębiorczość w Europie Środkowo-Wschodniej do 1990 r. nie istniała, a po tym czasie miała ograniczoną możliwość rozwijania się.

Z chwilą akcesji poszczególnych „nowych” Państw Członkowskich, w tej liczbie i Polski, słabo zakorzenieni, znacznie mniejsi i – przede wszystkim – pozbawieni przewagi konkurencyjnej płynącej z korzyści skali, przedsiębiorcy z tych państw stanęli oko w oko z ogromnymi i już zasiedziałymi firmami z Zachodu. Formalnie na równych zasadach, ale różnice w wielkości konkurentów sprawiały i w dalszym ciągu sprawiają, że takie pojedynki zazwyczaj przypominają starcie Dawida z Goliatem. Jest tak dlatego, że duże podmioty po przekroczeniu pewnego progu osiąganych korzyści skali w gruncie rzeczy w ogóle nie muszą przejmować się mniejszą konkurencją. Chroni je „mur” korzyści skali, dający im tak znaczną przewagę konkurencyjną, że mniejsi konkurenci nie są w stanie im sprostać. Jeżeli połączy się tę przewagę ze stosowaniem przez dużych przedsiębiorców praktyk, które są co prawda niedozwolone, ale niezwykle trudne do udowodnienia (takich jak stosowanie zmów cenowych lub nadużywanie pozycji dominującej), okazuje się, że pozycja tych przedsiębiorstw jest w praktyce niepodważalna. Skutkiem tego jest coraz większe rozwarstwienie pomiędzy krajami bogatymi a biednymi – zarówno w kontekście ogólnego rozwoju gospodarczego, jak i wysokości wynagrodzeń, czyli tzw. „nowoczesna kolonizacja”.

 

  1. Propozycja nowego uregulowania

Zdaniem Fundacji, idealnym instrumentem pozwalającym uniknąć negatywnego wpływu zjawiska korzyści skali na polską gospodarkę jest prawo podatkowe. W związku z tym, Fundacja proponuje opodatkowanie tych korzyści specjalna opłatą od korzyści skali tzw. opłatą równych szans.

Naturalnie, z uwagi na to, że korzyści skali osiągane przez przedsiębiorstwa są bardzo trudne do dokładnego policzenia i skwantyfikowania, dla celów fiskalnych należałoby przyjąć pewne uproszczenie. Polega ono na przyjęciu, że podmioty, które osiągają na rynku globalnym obrót powyżej 1mld EUR posiadają już wystarczająco duże korzyści skali. Powyższe założenie sprawdza się w przytłaczającej większości branż z uwagi na to, że do osiągnięcia tak znacznego obrotu konieczna jest działalność na dużą skalę, która rozwijana jest niemal wyłącznie tam, gdzie korzyści skali stanowią istotną przewagę konkurencyjną. Innymi słowy – w branżach, gdzie efekt skali ma niewielkie znaczenie nie spotyka się koncernów o charakterze globalnym, rozwijających wielkoskalową działalność, w efekcie czego warunki konkurowania nie są zaburzone. Z tego powodu sam fakt uzyskiwania obrotów na poziomie 1 mld EUR jest dowodem na zglobalizowanie branży oraz na wysokie korzyści skali jakie uzyskuje takie przedsiębiorstwo. W większości przypadków obrót na takim poziomie oznaczał będzie, że korzyści z tytułu osiąganej skali mogą wynosić co najmniej 3% przychodu.

Aby pobudzić konkurencyjność w branżach „globalnych” proponujemy zatem obniżyć mur korzyści skali poprzez ustanowienie opłaty od przychodu osiąganego na rynku polskim dla podmiotów, których obrót na rynku globalnym jest większy od 1 mld EUR. Wysokość opłaty mogłaby wynosić np. 1% przychodu lub zmieniać się (np. w skali od 0,5 do 2%) w zależności od tego, jak bardzo obrót danego podmiotu wykracza powyżej 1mld EUR. Można ją również uzależnić od konkurencyjności w branży, czyli dużego zróżnicowania podmiotów w obrotach czy udziale w rynku europejskim lub światowym. W efekcie, opłata dotyczyłaby podmiotów, które na rynku polskim korzystają z dodatkowej przewagi konkurencyjnej jaką są korzyści generowane przez efekt skali osiągnięty wysokim poziomem sprzedaży w całej Unii Europejskiej lub globalnie.

Opłata taka nakładana byłaby na podmioty decyzją administracyjną, przy czym Fundacja stoi na stanowisku, że ze względu na to, że oplata od korzyści skali ma na celu bardziej pobudzenie gospodarki aniżeli powiększenie wpływów do budżetu, w jej obsłudze nieodzowny jest udział Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK mógłby również potencjalnie przesądzać o zwolnieniu danego podmiotu lub grupy podmiotów (a nawet branży) z tej opłaty, w wypadku, gdy pomimo wysokiego obrotu dana branża nie charakteryzuje się występowaniem korzyści skali

Fundacja Pomyśl o Przyszłości dokonała symulacji wpływu do budżetu z takiej opłaty przy powyższych założeniach.

 

  1. Podsumowanie

Przedstawiona powyżej propozycja – jakkolwiek należy do gałęzi prawa podatkowego – ma za zadanie obniżyć mur korzyści skali i pobudzić konkurencję w Polsce. Opodatkowuje ona dodatkowe korzyści skali, jakie przez powiększenie swojego zakresu działania o Polskę uzyskują przedsiębiorcy globalni.

Podkreślenia wymaga, że w praktyce najczęstszym adresatem nowej regulacji byłyby te podmioty, które dzisiaj unikają płacenia podatku dochodowego w Polsce, bo – ze względu na swoją międzynarodową strukturę kapitałową – mają możliwość przerzucania kosztów uzyskania przychodu pomiędzy poszczególnymi krajami lub nawet korzystają z rajów podatkowych. Te same podmioty niejednokrotnie w celu zdobycia polskiego rynku przez wiele lat poświęcają swe zyski i tym samym ograniczają rozwój lokalnych konkurentów – wszystko właśnie po to aby uzyskać duży udział w tym rynku, a zatem powiększyć korzyści osiągane z tytułu efektu skali. Innymi słowy – nie dość, że w chwili obecnej nie płacą one podatku dochodowego w Polsce, to jeszcze dodatkowo działają na szkodę polskiej gospodarki.

Podmioty międzynarodowe o dużych obrotach mają dużo większą zdolność do unikania opodatkowania, a uzyskaną tą drogą oszczędność podatkową wykorzystują dodatkowo do walki z mniejszą konkurencją, która uczciwie płaci podatki w Polsce.

Ponieważ jest znanych ponad 600 instrumentów unikania płacenia podatku dochodowego, więc i przeciwdziałanie tym praktykom będzie bardzo trudne. Dlatego też wspomniana opłata według nas w 90% rozwiązałaby i ten problem, ale przede wszystkim podniosłaby konkurencyjność polskiej gospodarki.

Zjawisko korzyści skali nie jest jednakowe we wszystkich branżach i w zależności od ich rodzaju może przynosić korzyści mniej lub bardziej znaczące. W niektórych branżach, np. w działalności usługowej, produkcji rolnej i produkcji nieprzetworzonej, korzyści skali są znikome. Jednakże im produkt bardziej innowacyjny, wysoko przetworzony, zawierający w sobie znaczącą wartość myśli technicznej, tym w jego produkcji i sprzedaży efekt skali ma większe znaczenie. W takich branżach korzyści skali tworzą tak wielką barierę wejścia na rynek nowym graczom z Polski lub innych krajów wschodnioeuropejskich, że bez uregulowań, praktycznie nie jest ono możliwe. Potrzebne są więc pewne przepisy, które mogłyby tę barierę wejścia zmniejszyć. Jedną z takich regulacji mogłaby być koncepcja opłaty równych szans. Jest to szczególnie ważne dla Polski, gdyż nasz kraj jest dużym i znaczącym w Europie rynkiem zbytu. Stąd też w wielu branżach nasze rodzime firmy, działając tylko i wyłącznie na rynku polskim mogłyby osiągnąć wystarczający efekt skali, który umożliwia im wejście na rynki międzynarodowe. Jednak bez żadnych dodatkowych regulacji polskie firmy nie będą w stanie wytrzymać konkurencji z dużymi, zagranicznymi podmiotami prowadzącymi działalność w Polsce, a co dopiero na rynkach zagranicznych. Globalizacja i efekt skali powodują co prawda, że produkty mogą być tańsze, jednakże w praktyce są one tańsze tylko tam, gdzie istnieje równa konkurencja. W krajach/branżach w których nie ma konkurencji producenci nie obniżają cen produktów, lecz powiększają zyski, które konsumują w swoich rodzimych krajach. Wysoki poziom życia jest tylko w tych krajach, w których rodzime firmy stały się globalnymi graczami i teraz ściągają kapitał do swoich rodzimych krajów.

Globalizacja zmienia rynek i konkurencję, wymuszając wprowadzanie nowych innowacji – lepiej dopasowanych do zmieniającej się rzeczywistości – rozwiązań podatkowych. Zdaniem Fundacji, brak wprowadzenia odpowiedniego instrumentu pozwalającego na zrównoważenie przewagi konkurencyjnej w postaci ogromnych korzyści skali odbierze Polsce szansę zbliżenia się gospodarczo do bogatych krajów świata, pozostawiając wysokie wynagrodzenia w sferze marzeń. Będzie bowiem prowadzić do powiększania dysproporcji pomiędzy zamożnymi i biedniejszymi krajami Europy, co potwierdza raport Fundacji pt. Polska globalnie.

W ostatnich latach wśród bogatych krajów Europy Zachodniej zauważyliśmy dużo protekcjonistycznych zachowań ograniczająych dostęp do swoich bogatych rynków zbytu względem mniej zamożnych krajów Europy Wschodniej. Dzieje się tak szczególnie w branży usług. Dlatego wydaje się, że propozycja Fundacji mogłaby być właściwym rozwiązaniem, stwarzającym możliwość równiejszych szans konkurowania dla całej Unii Europejskiej.

Zapoznaj się z najczęściej zadawanymi pytaniami dotyczącymi opłaty równych szans!